Parafia Św. Andrzeja Boboli w Gąsiorach

DIECEZJA
SIEDLECKA

   
A A A
A A A A

3 maja 2024 r. Imieniny obchodzą: Maria, Nina, Aleksander - wito Konstytucji 3-Maja

  Parafia Św. Andrzeja Boboli w Gąsiorach    
LITURGIA SŁOWA



Czytania:
(Ap 11,19a; 12,1.3-6a.10ab); (Ps: Jdt 13,18-20)
Ewangelia:


Czytania na dzień dzisiejszy - www.mateusz.pl

Serwis informacyjny KRP

Święto Konstytucji 3 Maja

Weekend w regionie

Kajakiem z biało – czerwoną w Garwolinie

Krzysztof Mulawa gościem Radia Podlasie /AUDIO/

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski

2 maja - Dzień Flagi Narodowej

3 maja w regionie

Audycja „Tyś naszą Królową” na antenie KRP

Kolejne spotkanie z cyklu „Przekroczyć siebie”

Szwadron Kawalerii Ochotniczej z Siemiatycz ma swój Proporzec

Biała Podlaska: świętowali 20-lecie wejścia Polski do Unii Europejskiej

Serwis informacyjny eKAI
Bł±d przy odczytywaniu wiadomo¶ci z EKAI.
Słuchaj na żywo KRP


        

 




MENU
Aktualności
Ogłoszenia duszpasterskie
Intencje mszalne
Ministranci
Informacje o parafii
Historia parafii
Proboszcz
Kontakt
Konto parafialne
 
Cmentarz
Regulamin cmenarza
 
AUDIO
2010 - rekolekcje adwentowe
2010 - uroczystości 1 i 2 listopada
2010 - 40-godzinne nabożeństwo
 
LINKI
Diecezja Siedlecka
Fronda
Katolickie Radio Podlasie
Podlaskie Echo Katolickie
EKAI
Episkopat
Duszpasterwstwo Akademickie
Kongers Federacji Pueri Cantores
E-rozmowy o Dobrej Nowinie
Wiara
Katolik
Deon
Modlitwa w drodze
CCM
Misyjne Drogi
 
wiadomości
 
 
 
Aktualności
 
 

 

Wybierz kategorie:

23 SIERPNIA: PIĄTEK XX TYGODNIA ZWYKŁEGO (2013-08-23 07:08:23)

Mt 22,34-40

Największe przykazanie

 

Wyglądało to trochę jak zaloty czapli i żurawia. Jak jedno chciało, to drugie nie mogło się zdecydować, a potem była zmiana i role się odwracały. Marta i Romek chodzili ze sobą trzy lata.

Ona była głęboko wierzącą dziewczyną, inteligentną, studiującą dwa fakultety, a on był obojętny religijnie i słabo wykształcony.

Wiele ich więc różniło i Pan Bóg jeden wie, co sprawiało, że ciągle do siebie wracali. Przynajmniej raz na pół roku Marta decydowała się przerwać ten związek, bo ciągle bała się, że te różnice staną się kiedyś przepaścią.

Romek był w bardziej stabilnej sytuacji. Marta była szczytem jego marzeń, dziewczyną, która przerastała nawet jego najskrytsze, najbardziej wybujałe ambicje. Kochał ją do szaleństwa i jednocześnie rozumiał, że jest dla niej partią mało atrakcyjną i zaniżającą poziom. Kiedy chwyciły go kompleksy niższości, chował głowę w piasek i próbował odejść. Wszystko to było na próżno. Po prostu nie potrafili żyć bez siebie.

Dla Marty jednak nie sprawy pozycji społecznej czy różnic w wykształceniu były największą przeszkodą w tym związku. Najbardziej bała się tego, że Romek traktuje Pana Boga jak powietrze.

"Bez Boga nam się nie uda! - tłumaczyła z przekonaniem sobie i Romkowi. - Nawet nasza największa miłość teraz, później nie przetrwa próby czasu, jeśli nie będzie w naszym życiu Pana Boga!".


Romek za nic nie mógł zrozumieć tych słów. Bolały go nawet trochę, bo chciał być kochany dla siebie samego, a nie z powodów jakichś religijnych przekonań. Bał się też tego, że jeśli teraz zacznie się nawracać, to zrobi to dla Marty, a nie ze względu na osobiste potrzeby. Negocjacje w tej sprawie ciągle kończyły się brakiem wspólnego stanowiska.

Marta poukładała sobie wszystkie inne sprawy, ale ta nie dawał a jej spokoju. Czuła, że musi podjąć ostateczną decyzję i że jest to jakiś dziwny wybór między Bogiem a Romkiem. Długo się modliła w tej sprawie. Cały miesiąc chodziła rozdarta między dwiema miłościami swojego życia: Panem Bogiem i Romkiem. Bardzo ją to zmęczyło, a jasność w decyzji nie przychodziła. Serce miała jakby przekrojone na dwa kawałki.

Któregoś wieczoru podjęła jednak karkołomną decyzję. Przyklęknęła i powiedziała Panu Bogu: "W końcu Ty jesteś tu Bogiem, a nie ja. Rób ze mną, co chcesz. Jak chcesz, żebym była starą panną to OK, jak chcesz żebym została zakonnicą - w porządku. W każdym razie albo ten mój Romek się nawróci i wtedy będę z nim, albo go zostawię. Bez Ciebie nie wchodzę w tę miłość!".

Poczuła ulgę. Następnego dnia oznajmiła Romkowi, że ich rozstanie jest ostateczne, że ona go bardzo kocha, ale wie, że nie może zakładać rodziny, w której Bóg będzie tylko w jednej połowie.

Romek próbował się bronić, ale Marta ze spokojem poszła w swoją stronę.

Po raz pierwszy odczuł, że nie była to zabawa czapli i żurawia. Próbował dzwonić do Marty, pisał do niej listy - wszystko bez odpowiedzi.

W końcu skapitulował. "Jak ci tak zależy, to już pójdę do tej spowiedzi" - powiedział w duchu.

Księdzu w konfesjonale wyznał od razu na wstępie, że ma nie do końca czyste intencje, że jest tu nie po to, by odzyskać wiarę, ale dziewczynę.

"W porządku! - powiedział spokojnie kapłan. - Pan Bóg i z takimi motywacjami daje sobie radę".

Od konfesjonału odszedł mocno spocony. Spowiadał się prawie półtorej godziny, a wydawało mu się, że to zaledwie pięć minut.

Nagle poczuł, że dopiero teraz zakochał się w Marcie, że dopiero teraz te wszystkie drobne różnice nie mają żadnego znaczenia w ich miłości. Głupio mu się zrobiło jedynie przed Panem Bogiem.

"Myślałem, że ci chodzi o to, żeby mi ją zabrać, a Ty chciałeś, żebym zobaczył, jak bardzo ją kocham!" - dziękował Bogu na modlitwie.

 

Chrześcijaństwo to kościoły, organy procesje, księża, Boże Narodzenie i Wielkanoc. Pogrzeby i śluby, ornaty i dzwonnice, Jasna Góra i Licheń.

Gdyby jednak zburzyć Jasną Górę i Licheń, i zburzyć wszystkie inne kościoły i budowle to chrześcijaństwo pozostanie.

Gdyby ogłosić Boże Narodzenie i Wielkanoc normalnym dniem pracy i zakazać ślubów i pogrzebów to chrześcijaństwo pozostanie.

Gdyby wymordować wszystkich księży i spalić liturgiczne księgi i szaty to chrześcijaństwo pozostanie.

Chrześcijaństwie zniknie, gdy zniknie miłość Boga i człowieka.




< powrót




Wyślij do:
Nazwisko i imię*:
Adres e-mail*:
Nr telefonu:
Tytuł zapytania*:
Treść*:
  

 

 
     

Parafia Św. Andrzeja Boboli w Gąsiorach

Copyright 2007 - Realizacja KreAtoR