DIECEZJA SIEDLECKA
3 maja 2024 r. Imieniny obchodzą: Maria, Nina, Aleksander - wito Konstytucji 3-Maja
Czytania: (Ap 11,19a; 12,1.3-6a.10ab); (Ps: Jdt 13,18-20)Ewangelia: Czytania na dzień dzisiejszy - www.mateusz.pl
Iluminacje świetlne w Siedlcach z okazji 233. rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja
Święto Konstytucji 3 Maja
Weekend w regionie
Kajakiem z biało – czerwoną w Garwolinie
Krzysztof Mulawa gościem Radia Podlasie /AUDIO/
Uroczystość Najświętszej Maryi Panny, Królowej Polski
2 maja - Dzień Flagi Narodowej
3 maja w regionie
Audycja „Tyś naszą Królową” na antenie KRP
Kolejne spotkanie z cyklu „Przekroczyć siebie”
Szwadron Kawalerii Ochotniczej z Siemiatycz ma swój Proporzec
UROCZYSTOŚĆ JEZUSA CHRYSTUSA KRÓLA WSZECHŚWIATA (2012-11-25 07:11:29)
SKĄD JESTEŚ? Marcin skończył studia z wyróżnieniem. Zebrał gratulacje, ale nie otrzymał stypendium doktoranckiego i etatu na uczelni. Rynek pracy okazał się bezlitosny. Półroczne starania nie przyniosły rezultatu. Widmo klęski i opustoszała kieszeń zmusiły go do wyjazdu na Wyspy. W Londynie zaczął od pracy fizycznej i wolontariatu w przedsiębiorstwach. Po pięciu latach zaczął rozwijać swoje kompetencje jako analityk. Dobra posada, międzynarodowe środowisko, szansa na staż w Stanach Zjednoczonych — trud zaprocentował, ale nie zastąpił porzuconych marzeń. Myśl o ścieżce naukowej powracała wielokrotnie. „Nie jestem stąd” — kwitował przed sobą samym. Justyna już od liceum zapowiadała się na świetną panią doktor. Medycyna stała się zwieńczeniem jej pasji. Studia pochłaniały ją, fascynowały, intelektualnie nasycały. Gdy rozpoczęła praktyki w szpitalu, odkryła, że nie w podręcznikach i badaniach, ale w pracy z pacjentami kryje się sens. Cierpienie, które oglądała, uderzało i drążyło nie tylko umysł, by postawić dobrą diagnozę, ale przede wszystkim serce. W tym ostatnim odezwała się tłumiona latami tęsknota, by w służbie ludziom objawiać Boga. Pragnienie oddania Jemu życia wydawało się szaleństwem, przez rodzinę było nazywane osobistą porażką, przez znajomych powodem do kpiny i śmiechu. Praca zawodowa biegła torem dyżurów, obchodów, operacji. Zapewniła rytm, ale nie ugasiła pierwotnej tęsknoty Justyny. „Nie jestem stąd” - orzekała o sobie, przechodząc szpitalnymi korytarzami.
SKĄD JESTEŚ?
Marcin skończył studia z wyróżnieniem. Zebrał gratulacje, ale nie otrzymał stypendium doktoranckiego i etatu na uczelni. Rynek pracy okazał się bezlitosny. Półroczne starania nie przyniosły rezultatu. Widmo klęski i opustoszała kieszeń zmusiły go do wyjazdu na Wyspy. W Londynie zaczął od pracy fizycznej i wolontariatu w przedsiębiorstwach. Po pięciu latach zaczął rozwijać swoje kompetencje jako analityk. Dobra posada, międzynarodowe środowisko, szansa na staż w Stanach Zjednoczonych — trud zaprocentował, ale nie zastąpił porzuconych marzeń. Myśl o ścieżce naukowej powracała wielokrotnie. „Nie jestem stąd” — kwitował przed sobą samym.
Justyna już od liceum zapowiadała się na świetną panią doktor. Medycyna stała się zwieńczeniem jej pasji. Studia pochłaniały ją, fascynowały, intelektualnie nasycały. Gdy rozpoczęła praktyki w szpitalu, odkryła, że nie w podręcznikach i badaniach, ale w pracy z pacjentami kryje się sens. Cierpienie, które oglądała, uderzało i drążyło nie tylko umysł, by postawić dobrą diagnozę, ale przede wszystkim serce. W tym ostatnim odezwała się tłumiona latami tęsknota, by w służbie ludziom objawiać Boga. Pragnienie oddania Jemu życia wydawało się szaleństwem, przez rodzinę było nazywane osobistą porażką, przez znajomych powodem do kpiny i śmiechu. Praca zawodowa biegła torem dyżurów, obchodów, operacji. Zapewniła rytm, ale nie ugasiła pierwotnej tęsknoty Justyny. „Nie jestem stąd” - orzekała o sobie, przechodząc szpitalnymi korytarzami.
Czujesz się czasem obco, niepewnie, nieswojo? Wypełniasz swoje obowiązki, spotykasz się z ludźmi, zdobywasz kolejne cele życiowe, a jednak odczuwasz jakieś oddalenie. Dni wtrącają w rutynę, nie wydarza się nic, co zapowiadałoby znaczący zwrot życiowy, relacje nie niwelują poczucia osamotnienia i niezrozumienia. To jednak tylko jedna warstwa twojego istnienia. Ważne, by nie na niej się koncentrować. Pod nią bowiem skrywa się druga, głębsza, prawdziwsza. To twoja relacja z Bogiem i Jego plan na twoje życie. Powiesz, że nie wiesz, jaki on jest, jeszcze go nie odkryłeś, a Pan Bóg zdaje się milczeć. Czy jednak pozwoliłeś Mu do siebie się zbliżyć? Może On jest Tym największym obcym na ziemi twojego życia, niepożądanym, niechcianym gościem w twojej młodości. Bóg szanuje wolność człowieka, przychodzi w pokorze i cichości, więc potrzeba przestrzeni pokory, by Go spotkać, przyjąć, obcować w Nim i z Nim. Menachem Mendel z Kocka mówił o odnajdowaniu Boga w krótkiej opowieści: „«Gdzie mieszka Bóg?» Takim pytaniem zaskoczył rabbi kocki kilku uczonych mężów, którzy przebywali u niego w gościnie. Roześmiali się, słysząc te słowa: «Co też mówisz, rabbi? Przecież świat jest pełen Jego wspaniałości!». On jednak odpowiedział na swoje pytanie: «Bóg mieszka wszędzie, gdzie się Go wpuści»”*. Dokąd wpuścisz Boga? Jakie miejsca zamknąłeś tak szczelnie, iż poza tobą nikt nie ma do nich dostępu? Twoje pragnienia, tęsknoty, poruszenia serca ujawniają ciebie prawdziwego. „Teraz zaś królestwo moje nie jest stąd” (J 18,36) — wyjaśnia Jezus w rozmowie z Piłatem. Syn Boży zstąpił na ziemię, upodobnił się do nas we wszystkim oprócz grzechu, nauczał, uzdrawiał, wskrzeszał, ciągnęły za Nim tłumy, ale i tłum wiedziony nienawiścią zaprowadził Go na ukrzyżowanie. Mesjasz nie znalazł na ziemi swojego miejsca, więc i ty nie szukaj na niej ostatecznego oparcia. Chrystus doświadczył odrzucenia, ale umarł i zmartwychwstał, przechodząc przez bramę śmierci, by przygotować nam miejsce u Ojca.
Czujesz się czasem obco, niepewnie, nieswojo? Wypełniasz swoje obowiązki, spotykasz się z ludźmi, zdobywasz kolejne cele życiowe, a jednak odczuwasz jakieś oddalenie. Dni wtrącają w rutynę, nie wydarza się nic, co zapowiadałoby znaczący zwrot życiowy, relacje nie niwelują poczucia osamotnienia i niezrozumienia. To jednak tylko jedna warstwa twojego istnienia. Ważne, by nie na niej się koncentrować. Pod nią bowiem skrywa się druga, głębsza, prawdziwsza. To twoja relacja z Bogiem i Jego plan na twoje życie. Powiesz, że nie wiesz, jaki on jest, jeszcze go nie odkryłeś, a Pan Bóg zdaje się milczeć. Czy jednak pozwoliłeś Mu do siebie się zbliżyć? Może On jest Tym największym obcym na ziemi twojego życia, niepożądanym, niechcianym gościem w twojej młodości. Bóg szanuje wolność człowieka, przychodzi w pokorze i cichości, więc potrzeba przestrzeni pokory, by Go spotkać, przyjąć, obcować w Nim i z Nim.
Menachem Mendel z Kocka mówił o odnajdowaniu Boga w krótkiej opowieści: „«Gdzie mieszka Bóg?» Takim pytaniem zaskoczył rabbi kocki kilku uczonych mężów, którzy przebywali u niego w gościnie. Roześmiali się, słysząc te słowa: «Co też mówisz, rabbi? Przecież świat jest pełen Jego wspaniałości!». On jednak odpowiedział na swoje pytanie: «Bóg mieszka wszędzie, gdzie się Go wpuści»”*. Dokąd wpuścisz Boga? Jakie miejsca zamknąłeś tak szczelnie, iż poza tobą nikt nie ma do nich dostępu? Twoje pragnienia, tęsknoty, poruszenia serca ujawniają ciebie prawdziwego.
< powrót
Parafia Św. Andrzeja Boboli w Gąsiorach
Copyright 2007 - Realizacja KreAtoR